Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lunaris
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z koszmaru Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:15, 05 Cze 2009 Temat postu: Lunaris |
|
|
Jako dziecko.
Otworzyłam oczy. Aż dziw że do dziś pamiętam moje narodziny. I te wszystkie obrazy przenikające przez dziecięce oczy drapieżnika, do umysłu, którego dna głębin nigdy nie poznam. Mimo iż już nie było, nie zdało się odczuwać, tej ciepłej ciemności matczynego łona, nadal czułam się lekko. A potem dłonie, delikatne aczkolwiek stanowcze wyłowiły mnie z tej toni lekkości – wody.
Mrok nie wywołujący we mnie strachu i jedynie ten piękny szkarłatny blask. Tak, znam go do dziś... tą wielką tarczę na rozgwieżdżonym niebie. Lecz jednak jest jeszcze coś, ciepło i zapach skóry matki. Duma i zmęczenie objawiające się w jej jadowicie zielonych oczach, kiedy tuliła mnie do nagiej piersi.
"Będziesz wojowniczką jak Twój ojciec"
Kapłanka śpiewem wzdychającym dziękowała Bogini mrocznych… Shillen.
Ku Krwi i Chwale
Ku czci Bogini Śmierci
Lunaris… nadała mi imię.
***
Pełnia. Energia rozdzierała ją od środka. Wszystko było takie inne, niesamowite, niezdolne do zrozumienia dla ludzkich oczu. Wiedziała że musi coś zrobić. Jej źrenice to poszerzały się zalewając czernią ciemno zielone tęczówki to zwężały zdając się zanikać w głębi oczu.
Wyszła na polanę widziała wokół siebie krąg ślepi spoglądających na nią z leśnych chaszczy. Czekały. Na jeden znak ruch by móc przyłączyć się do rytuału. Jednak mroczna wiedziała że nie ma tam dla nich miejsca. To była jej noc. Pełnia. Przy każdym kroku pozbywała się kolejnych warstw odzienia. Pętały jedynie jej giętkie smukłe ciało. W jej dłoniach pozostały tylko dwa, pięknie zdobione ostrza. Przecinając powietrze wydawały cichy metaliczny dźwięk. Zew krwi, pragnienie materii.
Chód elfki stawał się coraz bardziej lekki. Teraz mogła płynąć w powietrzu nie stąpać. Nie było nic poza nią i księżycem. Rozpoczęła taniec. Na początku spokojnie. Lekkie uderzenia bioder w lewą i prawą stronę, małe okręgi, podskoki. Tańczyła dzierżąc miecze, towarzyszyły jej jakby stanowiły część ciała.
Krok w przód, krok w tył. Blask księżyca oświetlał jej nagie ciało i zbierające się na skórze kropelki potu. Diamenty, alabastrowa sieć pajęczycy.
Coraz szybciej.
Przyśpieszała rytm.. Ślepia patrzące na nią błysnęły żółcią drapieżnych mocy. Tańczyła zwinnie wyginając ciało i wycinając w powietrzu niestworzone wzory. Czas się zatrzymał. Dla niej, ona była panią tej chwili.
Panią czasu.
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Wszystko wirowało w rytm tańca. Wizje zalewały jej oczy. W powietrzu unosiła się tajemna melodia a z jej ust wydobył się śpiew.
Niby wycie wilka rozdarło niebo oblane czernią. Księżyc górował.
„Szybciej szybciej!”
Napięcie rosło a jednak spokój rozsadzał jej serce. Uniosła głowę kręcąc się wokół. Jej długie śnieżno białe włosy splatane przez wiatr owinęły się wokół ciała. Widziała wysłanników Bogini kręcących się wokół niej, kładące u stóp skomlące, spragnione każdego jej oddechu i słowa. Ugięła się wyginając grzbiet w łuk i padła na kolana. Otworzyła oczy i przed sobą ujrzała czarnego wilka który oparł na jej ramieniu pazurzastą łapę. Cóż za wspaniała istota w której kryje się cudowny mistycyzm i tajemnica myśli. Wyprostowała się patrząc w niebo i poruszając brzuchem w rytm bębnów które dudniły w jej głowie. Melodie do tańca wygrywało samo jej serce. Po jej splocie słonecznym spłynęła krew.
Ciche pomruki i wycie wilka. Blask księżyca i cień. Sen błogi, sen...pełnia.
Jeden krok, zabawny krok by swą Duszę w Otchłań strącić.
Leniwie podniosła się siadając. Rytuał tańca ostrzy działał na nią kusząco jak alkohol, wprowadzał w niezwykły trans. Mroczna zauważyła że wśród jej włosów pojawiło się kilka ciemniejszych pasemek o fioletowym poblasku.
„Dawny kolor wróci, to zmęczenie...” – odetchnęła w myśli. Wstała i na chwiejnych nogach poszła w miejsce gdzie zostawiła swoje ubrania. Nie dało się nie zauważyć śladów leśnych potworów po których stąpała. Publika jej tańca. Widziała je, widziały ją, jednak nie odważyły się podejść. Miały do tego prawo...
Kiedy ubrała na siebie stara zbroję jeszcze z czasu pracy dla Moraela miała ochotę zwymiotować na cały świat.
„Zawiodłam” pomyślała przymykając oczy. Wspominała moment gdy przekazał jej władzę, potem rozmowy z Borodem i Drungarem… te nerwy. A jednak zawiodła. Nie zdołała utrzymać bractwa w swych objęciach.
„Głupia, co sobie myślałaś” Lunaris westchnęła zapinając paski butów. Przez jej wspomnienia przemknęło kilka znajomych twarzy. Odgoniła je machnięciem ręki i ruszyła przed siebie, w stronę Goddard by znów stanąć twarzą w twarz z przywódcą Pustki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
 |
Grefin
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:52, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Podstawowe pytanie...
Czemu odeszlas z Touthhimel ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vermona
Harpia
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:58, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jak to dlaczego? Znasz bardziej "wynaturzone" z kreowanych przez społeczność AL norm bractwo, niż Pustka?
Za.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Auronnar
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:14, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jak najbardziej za.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Lunaris
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z koszmaru Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:23, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Grefinie, chciałeś zapytać dlaczego rozwiązałam Touthhimel. Ale słowo "opuściłam" wydaje się również odpowiednie. Jako lider klanu nie będę miała możliwości wykonywać swych obowiązków ze względu na powody z poza tego świata, poza tym przyznaje się nie jestem zbyt dobrym przywódczynią. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. Jednak nie znaczy to iż w "naszym" świecie mnie już nie będzie.
Jeszcze jakieś pytania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Armasix
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:47, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
<ziewa> no milo mi się to czytało, ale pewnie jeszcze by milej oglądało..
Yyy a tak, co ja miałem powiedzieć? Za przyjęciem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
ZłyAdmin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 7:06, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie ciekawi jaki jest stosunek naszgo sojusznika do zaistnialej sytuacji, czy nie maja nic przeciwko takiemu, bylo nie bylo troche dziwnemu rozwiazaniu... Wstrzymuje sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Grefin
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:01, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Neryl dobrze mowi...
Swego czasu Raah tez musial odpuscic sprawowanie wladzy w tym klanie, ale to nie znaczy ze poszedl do innego klanu, wladze przejela inna osoba.
I co na to reszta twoich sojusznikow? Rozpadaja sie, ida do innych sojuszy, czy moze zostaja w swoim klanie i jakos brna do przodu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Borod
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:58, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przed złożeniem podania Lunaris rozmawiała ze mną i z Drungarem, wyjaśniła nam całą sytuacje. Część bractwa Touthhimel chce przyjąć flage Pustki a druga część Mormaghil. Sytuacja Pustki którą wspomina Grefin, różniła się troche od tej. Wtedy w Oblivionie żyło jeszcze kilka dusz które chciało nadal tworzyć bractwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Sytro
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:55, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Elf siedzial w komnacie Pustki i starym zwyczajem popijal wino z niewielkiego dzbanuszka. Po którymś łyku westchnał ciężko
- Że też nie miał kto zostać...- pociągnął kolejny łyk- przecież i tak nikt tu nie przychodzi...
Wtem rozległo się pukanie do drzwi. Elf odstawił dzbanek i nieśpiesznym krokiem podążył ku wrotom. Uchylił lekko skrzydło. Słońce raziło jego oczy, przyłożył rękę do czoła. W drzwiach stała mroczna. Widział ją niewyraźnie, ale szerokie biodra i obfity biust jednoznacznie wskazywały z kim ma do czynienia.
- W czym moge...- zaczął machinalnie. Przyjrzał się uważniej- Lunaris...? Co Cię do nas sprowadza?
- Jest Borod?- zapytała oschle mroczna.
- Nie ma, poszli na polowanie, ale lada moment powinni wrócić. Może wejdziesz i napijesz się wina?- otworzył szerzej wrota, zapraszając do środka.
----------------
ja 'za'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
ZłyAdmin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 9:00, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro tak sie sprawy maja, to za. No i to cialo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Grefin
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:49, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No dobra, za!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Borod
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:07, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przyjęta na okres próbny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|